Miłość do ceramiki powróciła po latach. A może to nie miłość, tylko obsesesja? ;) Powracając do latach do pracy z giną przypomniało mi się jaką niezwykłą frajdę odczuwałem, będąc dzieckiem bawiącym się plasteliną, modeliną, błotem, drewnem, papierem, klockami, krepiną a nawet igłą i nitką. Jak za dotknięciem różdżki uświadomiłem sobie, jak niegdyś wyglądał mój sposób na świetną zabawę… i tak już zosało.